Forum Rolnicze w Międzyświeciu


12 lutego br. w Zespole Szkół Przyrodniczo-Technicznych w Międzyświeciu (woj. śląskie) odbyło się Forum Rolnicze, w którym uczestniczyło ok. 300 osób - hodowców i producentów rolnych.

Do udziału w konferencji zaproszony został również Prezes MIR R. Czaicki, który wystąpił z prezentacją nt. sprzedaży bezpośredniej artykułów żywnościowych. Pozostałe tematy omawiane podczas Forum dotyczyły m.in. nowych zasad programu rolnośrodowiskowego w ramach tzw. II filaru, PROW 2014-2020, zazielenienia oraz szkód w uprawach rolnych i ubezpieczeń w rolnictwie.

Organizatorzy Forum: Zespół Szkół Rolnych w Międzyświeciu, ARiMR, Śląska Izba Rolnicza, Regionalny Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Bielsku Białej, ŚODR.

Więcej informacji na stronie internetowej Śląskiej Izby Rolniczej 


 


Ryszardem Czaickim, Prezesem Małopolskiej Izby Rolniczej rozmawiał Jan Bacza (portal śląska cieszyńskiego ox.pl)

Chyba każdemu rolnikowi zależałoby na sprzedażny bezpośredniej, pomijając pośredników, hurtowo. Tak, aby jak najlepiej zarobić, z drugiej strony, by produkt mógł być tańszy.

Rolnicy zdają sobie sprawę, że wartość surowca jest bardzo niska. Jego producent jest ostatni w ogniwie do podziału zysku. Problem dotyczy przede wszystkim małych rolników, którzy produkują niewiele surowca. Mają mniejsze partie, nie mają pozycji negocjacyjnej, nie są partnerami dla dużego przedsiębiorcy. Dlatego jedyną szansą jest dla nich zbyt bezpośredni. Przez to, że produkują niewielkie ilości, robią to metodami naturalnymi, bez dodawania antybiotyków, związków chemicznych. Jednym słowem - ta produkcja jest bardzo dobra.

I zapewne bardzo smaczna, jednak tutaj na forum w Międzyświeciu, poruszano kwestię sanepidu, fiskusa i innych organizacji, które skutecznie hamują rozwój sprzedaży bezpośredniej. Czy za dobrą żywnością może iść dobry zysk?

To jest opłacalne, niemniej na dzień dzisiejszy mamy dualizm jeśli chodzi o instytucje, choć widoczny jest postęp. Jeśli chodzi o przepisy związane z sprzedażą bezpośrednią produktów pochodzenia zwierzęcego, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wykonało krok do przodu. Natomiast minister zdrowia stoi w miejscu. Mamy stagnację w tych tematach, które znajdują się pod kuratelą sanepidu. Chodzi o czystość produkcji, czystość sprzedaży oraz możliwości sprzedaży wytworzonych produktów. To czym się rolnicy najbardziej interesują, to wprowadzanie do obrotu mięsa ze zwierząt wyhodowanych oficjalnie, legalnie ubitych, zbadanych przez lekarza w ubojni i wprowadzanie do obrotu wieprzowiny czy wołowiny. Obecnie nie ma zgody w ramach sprzedaży bezpośredniej. A takie możliwości dały by pokaźny zysk dla rolnika, a tym samym dla polskiego rolnictwa. Obserwujemy niepokojące zjawiska - następuje dezagraryzacja, zakrzaczenie tych niedużych areałów. Na takich terenach wszystkie trawożerne mogłybypo prostu robić za 'kosiarkę'. Jednak jeśli nie ma możliwości wprowadzenia do obrotu produktów przetworzonych, to rolnicy nie produkują wogóle, bo sprzedaż surowca, jest po prostu nieopłacalna.

Pana zdaniem, jakie zmiany w prawie trzeba by zaproponować aby dla rolników było to opłacalne?

Trzeba przede wszystkim wyregulować kwestie związane z kompetencjami sanepidu i inspekcji weterynaryjnej. Mamy taki paradoks, że produkty zwierzęce na etapie produkcji i przetwarzania znajdują się w gestii inspekcji weterynaryjnej, jednak kiedy produkt znajdzie się na sklepowej półce, to jest już w gestii inspekcji sanitarnej. Produkcja żywności pochodzeni roślinnego podlega z kolei ministrowi zdrowia. Wszystkie zawiłości prawne wymagają regulacji, które będą korzystne zarówno dla konsumenta, jak i dla rolnika. Żeby produkcja żywności była kompleksowo nadzorowana przez jeden organ. Oczywiście mamy świadomość tego, że bezpieczeństwo konsumenta jest najważniejsze, lecz przepisy powinny też mieć na względzie interes rolnika.

Czyli jednym słowem, za dużo służb interesuje się naszym kotletem na talerzu.

To jest po prostu niepotrzebny rozdział kompetencji. Trzeba to skumulować. Być może te propozycje, które w tej chwili się pojawiają, objęcia jednym hasłem wprowadzania do obrotu niewielkich ilości, pod auspicjami handlu detalicznego, rozwiązały by te kwestie. Musimy mieć świadomość tego, że przepisy unijne są dosyć rygorystyczne w tym względzie. Wymieniają one czym, w ramach sprzedaży bezpośredniej, można handlować. Zmiana tego rozporządzenia, jego notyfikacja w Brukseli jest w tej chwili praktycznie niemożliwa. Państwa, które wcześniej weszły do Unii Europejskiej, odważnie prowadzą politykę rolną. Jednak zabezpieczyły sobie wcześniej pewne prawa. Teraz jest o to coraz ciężej, trzeba kompleksowego podejścia do problemu.

Jednak na targowiskach spotykamy się z drobnym handlem.

Jeśli chodzi o sprzedaż surowców, to ona jest. Jednak ciągle brakuje tego czego chcą konsumenci, niedużych ilości sera, twarogu, masła. Jeśli mały rolnik ma trzy, cztery krowy i produkuje świetne sery, lecz aby je sprzedać musi spełniać warunki MOL – czyli być producentem żywności marginalnej, lokalnej, ograniczonej – to zwyczajnie go na to nie stać. Wejście w ten system oznacza de facto stanie się zakładem produkcyjnym. A rolnik chce być rolnikiem, producentem i tyle ile wyprodukuje chce wprowadzić do obrotu świeżego produktu. Tutaj trzeba go wspierać.

W jaki sposób organizacje, które pan reprezentuje mogą wspierać rolników.

Postulujemy o uproszczenie przepisów od wielu lat, opiniujemy każde rozporządzenie. W Ministerstwie Zdrowia pracuje zespół odnośnie sprzedaży bezpośredniej. Jest to próba ogarnięcia i uporządkowania tych wszystkich przepisów. Nie chcemy dopatrywać się złej woli, widzimy jednak, że problem stanowią niespójne przepisy, obowiązujące w różnych instytucjach które w momencie styku zaczynają zgrzytać. Gdyby wszystkie kwestie dotyczące sprzedaży bezpośredniej znajdowały się w kompetencjach jednego resortu, byłoby łatwiej je koordynować, wyprostować zawiłości. 

Dziękuję za rozmowę.


► Sprzedaż bezpośrednia artykułów żywnościowych - Ryszard Czaicki, MIR

► Ubezpieczenia w rolnictwie z dopłatą budżetową oraz 

► Aktualne problemy związane ze szkodami łowieckimi - Roman Włodarz, ŚIR


 

punktator

Przydatne linki


URZĘDY I INSTYTUCJE:

INSPEKCJE:

DORADZTWO:

WIADOMOŚCI ROLNICZE:

ROLNICTWO EKOLOGICZNE i TRADYCYJNE:

WSPARCIE DLA ROLNICTWA I OBSZARÓW WIEJSKICH:

---------------------------------------------------------------------


Licznik odwiedzin: 2502864