Tak przynajmniej twierdzi Główny Urząd Statystyczny. Obwieszczenia Prezesa GUS zgodnie z art. 18 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (Dz. U. z 2016 r. poz. 617) wskazują, że w latach 2016 i 2017 w indywidualnych gospodarstwach rolnych nastąpiło istotne zwiększenie przeciętnego dochodu pracy z 1 ha przeliczeniowego. Potwierdza to również Instytut Ekonomiki. W Interwencjach na stronie internetowej Izby w dniu 14 listopada zaprezentowaliśmy pismo, jakie otrzymaliśmy z Instytutu Ekonomiki będące odpowiedzią na pytania Małopolskiej Izby Rolniczej dotyczące tego problemu. Zgoła odmienne odczucia mają rolnicy. Trudno znaleźć rolnika, który uzyskiwałby dochód z 1 ha na poziomie 3399 zł. Szczególnie w roku suszy, która boleśnie dotknęła tysiące gospodarstw.

Informacja na temat „wzrostu” dochodów rolniczych mają niebagatelny wpływ na wiele aspektów życia na wsi.

Przede wszystkim dane o rzekomym bogactwie rolników wzbudzają zazdrość „miasta”. Pamiętamy, jakie kuriozalne opinie wzbudzała kawalkada nowoczesnych ciągników biorących udział w strajkach. Wciąż podnoszone są stare argumenty dotyczące oddzielnego systemu ubezpieczeń społecznych. Choć o niskich składkach mówią wszyscy, nikt nie chce słyszeć, że rolnicy otrzymują niskie emerytury i renty. Rolnikom zarzuca się, że nie są opodatkowani PIT, ale równocześnie nie pamięta się, że ta grupa zawodowa płaci podatek rolny. Podkreśla się wielomilionowe sumy pomocy z Unii Europejskiej, które podobnie jak dopłaty, nalezą się tylko z tytułu posiadania warsztatu pracy (gospodarstwa rolnego). Takich opinii słyszy się wiele, ale warto przypomnieć, że dzięki przedsiębiorczości rolników nastąpiła w niewiarygodnym tempie modernizacja polskiego rolnictwa, w wyniku czego możemy śmiało konkurować na rynku żywności w Europie i na świecie. W strukturze eksportu – eksport żywności dominuje.

Trzeba pamiętać również, że jeden rolnik daje zatrudnienie co najmniej 5 osobom spoza rolnictwa i co najważniejsze, że ceny żywności, po którą w polskich sklepach ustawiają się kolejki obcokrajowców, są relatywnie niskie. 

Po wtóre, informacja o znacznym wzroście dochodów w rolnictwie uruchamiają -automatyczną reakcję producentów środków niezbędnych do pracy w rolnictwie. Tak było w latach 2007-2008, tak jest i dzisiaj, gdzie ceny nawozów gwałtownie skoczyły o 200 zł. Wzrost wartości zbóż spowodował nie tylko wzrost cen nawozów, ale także pasz i dodatków paszowych.

Po trzecie, opublikowana informacja o wzroście dochodów wpływa na pomoc realizowaną w ramach programu 500+. Rodziny wiejskie są znaczącym beneficjentem tej pomocy. Teraz okazuje się, że próg dochodowości wyklucza z programu wiele rodzin wiejskich, szczególnie tych posiadających jedno dziecko. Szacuje się, że w roku 2019 zmniejszą się wydatki w programie 500+ o prawie 3 mld zł w wyniku podniesienia minimalnej płacy oraz wzrostu przeciętnego dochodu z pracy w indywidualnych gospodarstwach z 1 ha przeliczeniowego.

Kontrowersje dotyczące metodologii liczenia dochodu rolniczego spowodowały, że wysłaliśmy propozycje, aby dochód ten był liczony według tak zwanej dominanty tj. dochodu ze średniej gospodarstw.